Koty z Ukrainy proszą o kochające domy! w Lublin

Prosimy o pomoc w znalezieniu nowych domów dla tych kociaków!

Kiedy napisałyśmy do dziewczyn z Ukrainy (od których przyjechały do nas w marcu koty), że wyadoptowałyśmy ostatniego ich byłego podopiecznego - Benedicta, nie spodziewałyśmy się wiadomości o tym, że jedna z nich nie żyje. Kseniya dostała udaru. Jej mąż został sam z 6 kotów, które Kseniya zgarnęła latem z ulicy.

Czasy wszędzie są trudne, wszyscy zastanawiamy się nad jutrem, ale też wszyscy doskonale wiemy, że za naszą wschodnią granicą sytuacja jest wyjątkowo dramatyczna. Mąż Kseni prosi o pomoc w znalezieniu nowych domów dla jego stada. Nie jest w stanie zapewnić im dobrej opieki, a szukanie im domu w jego kraju aktualnie nie jest bezpieczne. Został sam, pracuje w systemie 48h poza domem i 48h w domu, koty co dwa dni są same, a on nie ma nikogo do pomocy.

Na ten moment szukamy domów dla tej zgrai, najlepiej w dwupakach, a jeśli nie, to koniecznie na dokocenie. Część kotów jest wykastrowana, część przed zabiegiem. 2 dziewczyny są niewykastrowane i mają około 4/5 miesięcy, 2 kocury i 2 kotki są wykastrowane; mają około 7/8 miesięcy. Możliwe, że będą wymagały dodatkowych zabiegów - poprzednie koty musiałyśmy przetestować (wszystkie były fiv/felv ujemne), odrobaczyć, zaszczepić i wyleczyć u nich świerzbowiec uszny.

Totalnie nie mamy pomysłu, co i jak z transportem, ale tym będziemy się martwić potem. Najpierw trzeba mieć gdzie te koty umieścić. Prosimy, pomóżcie odmienić los tych ślicznot.