Ludwik szuka domu. w Lublin

Jestem Ludwik- kot zgarnięty spod jednej ze szkół w Zamościu , uratowany przed śmiercią bardzo powolną. Nie wiem czy kiedykolwiek miałem dom, swojego człowieka... zapewne tułałem się z miejsca na miejsce ,szukałem przystani na zawsze.
21.09 trafił pod skrzydła Adopcji Zamość z ropniami na głowie, skrajnie wycieńczony, w ostatniej chwili wyrwany ze szponów smierci .Ludwik, bo tak dostał na imię, to około 3 letni kocurek, trafił do weterynarza w bardzo złym stanie- z wysoką temperaturą, jest w trakcie leczenia, które przynosi efekty. Po wyleczeniu kocurek poddany zostanie zabiegowi kastracji ale już chłopak rozgląda się za domkiem. Pomimo tak złego stanu, wyniki krwi są zaskakująco dobre -testy FIV i FELV wyszły negatywne. Kot korzysta z kuwety, to kot idealny: miziasty ,bezproblemowy -wystarczy mu kawałek kanapy.
Czy ktoś go pokocha? Da mu szansę na lepsze jutro? Czy ktoś odmieni jego los ? Wierzę, że gdzieś jest osobą, która spojrzy na niego ,,sercem, a nie oczami ." bo być może" za bury" , pospolity dla większości. Nie, jest jedyny w swoim rodzaju.
Jeśli uważasz, że to właśnie on jest ci pisany odezwij się , obowiązuje wizyta przedadopcyjna i umowa. DOMKU TAK BARDZO CZEKAM NA CIEBIE - LUDWIK..
Przebywa w Dt w Zamościu, możliwa pomoc w transporcie do domu stałego.